Ekscentryczny profesor fonetyki, profesor Higgins (Rex Harrison), zakłada się, że z prostej dziewczyny sprzedającej kwiaty, Elizy Doolittle (Audrey Hepburn), zrobi damę przez nauczenie jej dobrego mówienia i manier. Po serii zabawnych porażek udaje mu się to i Eliza zaczyna być podziwiana jako prawdziwa lady. Wynika to oczywiście z jej
nie chcę nikomu zdradzić jak się kończy ten film, więc NIE CZYTAJCIE, jeśli nie chcecie znać zakończenia!
....
Według mnie Higgins nie tylko nie wiedział jak należy traktować kobietę, ale on nie wiedział jak należy w ogóle traktować innych ludzi - doskonale ujmuje to Eliza w trakcie rozmowy z matką Higginsa. Dlaczego...
Z dwa czy chociaż trzy to bym dał temu filmowi, ale aż osiem! Bez przesady, tym bardziej, że o niebo
lepszy "Dr Strangelove" został bez niczego głównie przez "My fair lady". Czemu to właśnie "My fair
lady', a nie "Dr Strangelove" dostał Oscara za najlepszy film!? Czemu to Rex Harrison, a nie Peter
Sellers zdobył...
dla mnie piosenki śpiewane przez Marni w My Fair Lady były nie do przyjęcia. oczywiście były
prawidłowo śpiewane jednakże jej głos przywodził mi na myśl pastereczkę z łączki pełnej
owieczek, na której owa pastereczka przebywała za długo i nasiąkła dźwiękami swych
wełnianych towarzyszek (widzę Marię kicającą po...